ZASIANE NIECH ROŚNIE

Na początku chcesz wierzyć... O Boże, jak bardzo chcesz...Tak bardzo... C hcesz wszystko kontrolować. Planować. Wiedzieć. Ustawić Wszechświat jak kostki domina: tu działanie, tu afirmacja, tu intencja – a tu, proszę bardzo - spełnienie. Myślisz: „ Skoro proszę z taką szczerością – na pewno przyjdzie. ” I przez chwilę...tą krótką chwile jest Ci nawet lżej...Czujesz przypływ energii, nadziei, gotowości. Wszechświat wydaje się bliżej niż kiedykolwiek. Ale potem mijają dni... Tydzień. Dwa. Miesiąc... Niczego nie ma. Cisza. Zaczynasz się zastanawiać: „ Co robię źle ?” „ Dlaczego inni przyciągają, a ja nie ?” „ Może nie zasługuję ?” „ Może to wszystko nie działa ?” I zaczynasz znowu szukać. Kursów, odpowiedzi, technik, książek. Zaczynasz się naprawiać. Chcesz być „bardziej gotowa”. „Wyższa wibracja”. „Czysta energia”. Aż w końcu… Zmęczenie. Poczucie porażki. Rozczarowanie. Złość. I to jedno ...