Posty

Wyświetlanie postów z 2021

PO KOLANA W TRAWIE, PO SZYJĘ W CHMURACH

Obraz
Czym jest szczęście? Nie pytam o jego definicją, bo tych jest cała masa...W rozważaniach o jego naturze zawsze skupiamy się na dwóch określeniach: „mieć szczęście" lub „odczuwać szczęście”!  Ja nie pytam o to, czego jest symbolem. Nie interesuje mnie, jakie emocje w Tobie wyzwala lub jakim jest zjawiskiem. Chcę wiedzieć - CZYM DLA CIEBIE JEST SZCZĘŚCIE? Dla jednych to rodzina, dla innych miłość...dla wielu pieniądze czy sukces. Ile ludzi tyle typów szczęścia. Ale czym tak na dobrą sprawę ono jest? Alfred Hitchcock powiedział kiedyś: "Czysty horyzont, żadnych zmartwień, tylko rzeczy, które są tworzeniem, nie destrukcją... Nie mogę znieść kłótni, nie mogę znieść takich uczuć między ludźmi - uważam że nienawiść jest stratą energii, jest nieproduktywna... Jestem bardzo wrażliwy - ostre słowo powiedziane przez wybuchową osobę, która jest mi bliska boli mnie długo. Rozumiem, że wszyscy jesteśmy ludźmi i ulegamy różnym emocjom - ale jeśli usuniemy te wszystkie negatywne emocj...

WSZYSTKO, CO WYJĄTKOWE JEST INNE...WSZYSTKO, CO INNE JEST PIĘKNE

Obraz
" Ja: Witaj Boże.   Bóg: Cześć... Ja: Rozpadam się. Czy możesz mnie złożyć z powrotem? Bóg: Wolałbym nie. Ja: Dlaczego? Bóg: Ponieważ nie jesteś puzlem. Ja: A co ze wszystkimi kawałkami mojego życia, które spadają na ziemię? Bóg: Zostaw je tam na chwilę. Upadły z jakiegoś powodu. Niech pozostaną tam przez chwilę, a następnie zdecyduj, czy musisz odzyskać któryś z tych elementów. Ja: Nie rozumiesz! Załamuję się! Bóg: Nie, nie rozumiesz. Przekraczasz, ewoluujesz. To, co czujesz, to rosnące ból. Pozbywasz się rzeczy i ludzi ze swojego życia, które Cię powstrzymują. Kawałki nie spadają. Kawałki są układane. Zrelaksuj się. Weź głęboki oddech i pozwól, by odpadły te rzeczy, których już nie potrzebujesz. Przestań czepiać się tych kawałków, które nie są już ci potrzebne. Niech odpadną. Pozwól im odejść. Ja: Kiedy to zrobię, to co mi zostanie? Bóg: Tylko najlepsze kawałki ciebie. Ja: Boję się zmienić. Bóg: Ciągle ci mówię: Nie zmieniasz się! Stajesz się! ...

SZCZĘŚCIE PRZYNIOSŁO KTÓREGOŚ DNIA, A ŚMIERĆ ZABRAŁA W KRÓTKIEJ CHWILI

Obraz
Życie jest bólem prawda? Czasem jest…Niestety. Zwłaszcza, kiedy odchodzą od nas bliscy nam ludzie...Wówczas kosztuje nas ono wiele cierpienia, poczucia straty...tylu wewnętrznych męczarni. Ale co z tym, co spowodowało nasz ból? Co spowodowało nasze zatroskanie? Ta głębia żalu, którą czujemy po tej śmierci?  Czy to z powodu głębokiej miłości, którą darzyliśmy daną osobę?! A może ten ból wynika jedynie z naszego przywiązania do niej? Przyzwyczajenia do samego faktu, że była?! Może cierpienie jakie odczuwamy, jest skutkiem naszych błędnych założeń, że TEN KTOŚ był nasz, na wieczność, a teraz został nam odebrany bez naszej zgody na to? Cóż...Jak długo będziemy uważać, że posiadamy coś (lub kogoś) na stałe, na własność...a potem tracić to bez naszego, uprzedniego pozwolenia...tak długo będziemy odczuwać tego brak...i tęsknić za tym...Czyż nie mam racji?!Będziemy w kółko i na okrągło opłakiwać wszystko, bądź wszystkich, których spotkamy na swojej drodze. Tych, którzy okazali się...

WIEDZĄC WSZYSTKO O WSZYSTKICH NIE ZNAJĄC NIKOGO

Obraz
O Boże! Ale mnie wszystko boli. Coś niesamowitego. Nie spodziewałam się, że może być aż tak źle. Nikt nie ostrzegał, że razem z kompletnym chaosem w głowie pojawi się zmęczenie i psychosomatyczne dolegliwości. O w mordę! Czy zawsze chory musi być kopany? Mięśnie rąk jakby zdrętwiałe, a nogi bolą przy każdym ruchu. Ale to wszystko to pikuś. Głowa jest w znacznie gorszym stanie. Mam wrażenie jakby ktoś mi ją chciał rozwalić kijem bejsbolowym, albo uderzał w nią młotkiem ( do tego w określonym rytmie ). Koszmar!!! Wczoraj w nocy bałam się kolejnych skurczy mięśni nóg - wiadomo jak to z nimi bywa - boli jak diabli. Ale było spokojnie. Zasnęłam dosyć szybko, a rano zamiast (jak zwykle) po pierwszym dzwonku budzika stanąć na baczność, policzyłam do trzech, spokojnie się poruszyłam i zapobiegawczo w pierwszej kolejności sprawdziłam, czy nie boli. Było OK. Ale bez wczesnej euforii....Do czasu. Maszyna ruszyła zaraz po tym jak moje stopy dotknęły ziemi. Poleciały mi łzy...Czułam je, ale d...

POWINIEN BYĆ TYTUŁ CZYLI NAPISY KOŃCOWE...BAJKA O DWÓCH TAKICH

Obraz
Czy Wy też, podobnie, jak ja, raz do roku robicie porządki? Wielkie wiosenne rewolucje? Nie ma znaczenia gdzie je robicie. M ogą być w domu, w szafach, w pracy bądź w życiu... nieważne. Chcecie posprzątać i już… . a potem… Ehhhh…. W pad acie w trans. Ni stąd, ni zowąd jest za późno i zaczynacie szaleć na całego. R obicie przemeblowanie, opróżniacie półki, czyścicie szuflady, wyrzucacie papiery. Totalny bałagan… Później jesteście na siebie źli, bo chcąc oczyścić (dom, życie, otoczenie) z rzeczy zbędnych, doprowadziliście do tego, że powst ał jeszcze większy chaos i nieład, niż ten, co był na początku. Nie rezygnujecie jednak i...oto nadchodzi ta chwila, gdy jesteście z siebie dumni. Zyskaliście nową przestrzeń, jest czysto i wszystko na odpowiednim miejscu. Macie t ak samo ? M nie poniosło trochę… Postanowiłam zrobić porządki, ale zupełnie inne. Takie, które oczyszczą bałagan w mojej głowie, zrobią rewolucje , a tym samym dadzą mi nową przestrzeń w ży...

BOŻE ZATRZYMAJ ŚWIAT MUSZĘ WZIĄĆ ODDECH

Obraz
                                                              (...) (...) (...) już od kilkunastu minut siedzą i wpatruję się bezsensownie w ekran swojego notesu. Dostałam w prezencie fantastyczny gadżet, który zmienia moje pismo odręczne na pismo komputerowe. W ten sposób mogę pisać gdziekolwiek jestem i w tym samym czasie przesyłać swoje teksty na bloga. Coś wspaniałego!!! Ale nie o tym chciałam... Po raz pierwszy, od bardzo długiego czasu znalazłam się w takim momencie, gdzie nie wiem, co mam robić. Zawodzą mnie wszystkie zmysły, moje intuicja milczy, a moja wiara w siebie została poddana wielkiej próbie. Dzisiaj był piękny, wiosenny dzionek... a ja, jakoś zupełnie w nienajlepszym humorze...