NIE KAŻDY PRZEJDZIE Z TOBĄ PRZEZ TEN MOST

 




           Są takie etapy, których nie da się nikomu wytlumaczyć. Momenty, kiedy wszystko w Tobie krzyczy o zmianę, ale na zewnątrz milczysz. Bo przecież i tak nikt nie zrozumie.
Była we mnie kiedyś cisza, która nie dawała
ukojenia. Cisza od samej siebie. Od serca, które nie wiedziało, jak mówić własnym
jezykiem. Od ciała, które zapomniało, że też ma coś do powiedzenia.

I tak zaczęła się droga.... Nie spektakularna, nie
wygodna, nie z mapą w ręku, ale prawdziwa.
Krok za krokiem odzyskiwałam siebie. Nie przez wielkie wydarzenia. Przez codzienne decyzje:
- żeby zostać, gdy chciałam uciec.
- żeby mówić, gdy latami milczałam
- żeby pozwolić sobie czuć - wszystko

Na tej drodze wiele się zmieniło. Ludzie, których kochałam, odeszli. Nie dlatego, że byli źli. Tylko dlatego, że nie potrafili kochać mnie takiej, jaką stawałam się z każdym dniem.
To boli - ale nie żałuję. Bo dziś patrzę w lustro i widzę kobietę, którą sama wybrałam, nie ukształtowaną oczekiwaniami.

Zbliżyłam się do rodziny. Ale nie przez ,muszę"
tyIko przez prawdę. Bo serce, które jest sobą, potrafi w końcu naprawdę być z innymi.
Bez masek. Bez lęku. W tej podróży przyszła też mądrość. Nie z książek. Z łez. Z rozczarowań. Z chwil, w których nie wiedziałam, czy dam radę.
I z tych, w których się podniosłam - właśnie
dlatego, że nie było nikogo, kto by to zrobił za
mnie. Dziś...

Nie jestem już kobietą, która szuka.
Jestem kobietą, która wróciła do siebie. I jeśli jesteś gdzieś na tej drodze - i boisz się, że
stracisz wszystko....
Wiedz jedno:
To, co prawdziwe, zostaje.
A to, co odchodzi, robi miejsce dla Ciebie.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

ZASIANE NIECH ROŚNIE

MODLITWA GDY BRAK MNIE PARALIŻUJE

Z CICHYCH PRZESTRZENI TRANSFORMACJI