SZEPT DUSZY KTÓRY NIESIE MNIE DALEJ


       

Gdybyś miała zabrać przez życie tylko jedną rzecz...cóż by to było?


Niech to nie będzie siła, bo czasem jesteśmy zmęczone. Niech to nie będzie pewność, bo bywają dni, kiedy wszystko się sypie. Niech to nie będzie kontrola, bo życie i tak układa się po swojemu.

        Niech to będzie NADZIEJA...cicha, delikatna, czasem krucha jak płomień świecy - a jednak zdolna przetrwać każdą burzę...

Niech to będzie nadzieja, że jeszcze będzie dobrze. Że lepsze dni są przed Tobą, nawet jeśli dziś ich nie widzisz. Że wszechświat trzyma Cię za rękę nawet wtedy, gdy masz wrażenie, że jesteś sama.

Niech to będzie nadzieja, że przetrwasz
Że nawet jeśli dziś klęczysz w ciszy, tuląc się do swojego cierpienia, to przyjdzie taki moment, że odetchniesz - lekko, głęboko, prawdziwie.
Bo przecież już tyle razy się podnosiłaś.
Już tyle razy Twoje serce lepiło się na nowo, z kawałków, które wydawały się niemożliwe do posklejania.

Niech to będzie nadzieja, że jesteś silniejsza, niż Twoje lęki. Silniejsza niż te głosy w głowie, które mówią: "nie
dasz rady". Silniejsza niż przeszłość, która próbowała złamać Twoje światło.

Niech to będzie nadzieja, że nie musisz być doskonała, żeby być wystarczająca.

Niech to będzie nadzieja, że jesteś dokładnie tam, gdzie masz być. Może to nie jest miejsce, które planowałaś.
Może nie rozumiesz jeszcze sensu tej drogi. Ale jesteś tu.. i to znaczy, że coś się układa, nawet jeśli jeszcze tego nie widzisz.

Czasem wszystko, co mamy, to oddech.
Jedno: "jeszcze chwilę, jeszcze trochę, jeszcze dziś".
I właśnie w tych momentach - to nadzieja niesie Cię dalej. Jak niewidzialne skrzydła. Jak szept duszy, który mówi: "idź...ja pójdę z Tobą".

Niech to będzie nadzieja, że jesteś w drodze. Nie w miejscu utknięcia, ale w transformacji. W przestrzeni pomiędzy tym, co było, a tym, co ma się narodzić.

Bo często to, co wydaje się końcem - jest
początkiem czegoś głębszego. Jeśli masz nieść tylko jedno... nieś nadzieję.
Nie dla innych. Dla siebie. Dla tej małej, kruchej, ale prawdziwej wersji Ciebie, która wciąż wierzy, że to wszystko ma
sens.

Z miłością - jak zawsze. Ja.

Komentarze

  1. Gdybym miała zabrać ze sobą jedną rzecz-byłby to oddech 🌬️

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

ZASIANE NIECH ROŚNIE

MODLITWA GDY BRAK MNIE PARALIŻUJE

Z CICHYCH PRZESTRZENI TRANSFORMACJI