GDY CISZA ZASTĄPI TWÓJ ODDECH
Kiedy odejdziesz, dom, w którym teraz oddychasz, nagle stanie się zbyt cichy.
Świat nie zatrzyma się ani na chwilę. Słońce wstanie, ktoś otworzy sklep, ktoś wsiądzie do autobusu, ktoś się zakocha. Rzeka popłynie dalej, dzieci będą się śmiać. Twoja nieobecność nie poruszy ziemi, nie zachwieje rytmu dnia.
Na początku będzie jeszcze słychać Twoje imię. Będzie brzmiało w rozmowach, w cichych wspomnieniach, w głosach tych, którzy próbują pogodzić się ze stratą. Przez chwilę Twoje zdjęcia i historie będą krążyć, jakby ktoś chciał zatrzymać Cię przy życiu słowami. Ale czas jest bezlitosny – przykryje Twoją obecność kolejnymi wydarzeniami.
I tak stopniowo znikniesz z codzienności, stając się najpierw wspomnieniem, a potem tylko tęsknotą, która powraca w ciszy...
Ci, którzy byli najbliżej, zapłaczą naprawdę. Ale nawet i ich łzy – choć szczere – będą miały w sobie ukryty cień własnego lęku. Bo człowiek płacze nie tyle nad tym, kogo stracił, ile nad sobą – bo nie wie, jak ma żyć dalej bez tej obecności, jak poradzić sobie z pustką, która została.
Żałoba jest wołaniem: „Co ja teraz zrobię?”, a nie pytaniem: „Jak Ci tam jest?”.
I tak czas zrobi to, co zawsze robi – uleczy i oddali...Twój głos, Twój zapach, Twój uśmiech – najpierw będą ostre jak nóż, potem staną się wspomnieniem, aż w końcu – szeptem. Twoje imię będzie wymawiane coraz rzadziej, aż pozostanie w ustach garstki ludzi w rocznice i święta.
A Ty? Ty już będziesz gdzie indziej...
Nie zabierzesz ze sobą ubrań, medali, pieniędzy, nazwiska, nie zabierzesz domu ani wspomnień zamkniętych w szufladach. To wszystko zostanie tu – martwe, jak pusta skorupa.
Jedno tylko pójdzie z Tobą – to, czego nie widać, a co nosiłaś w sercu: miłość, którą podarowałaś. Dobroć, którą zostawiłaś w czyichś oczach. Uśmiechy, którymi rozświetliłaś czyjąś noc. Gesty czułości, przebaczenia, wsparcia – nawet te najmniejsze...
To będzie Twój prawdziwy majątek. Twoja waluta po tamtej stronie. Twój płaszcz utkany z dobra, który przywita Cię po drugiej stronie.
Dlatego dzisiaj, póki serce jeszcze bije – nie chowaj słów na jutro. Nie odkładaj uścisków na lepszy moment. Nie zatrzymuj miłości z lęku, że się wyczerpie.
Bo przyjdzie dzień, gdy zrozumiesz, że wszystko było tylko pożyczone – i jedyne, co naprawdę było Twoje, to miłość, którą zdążyłaś dać.

Komentarze
Prześlij komentarz